© AZS UŚ 2019

W niedzielny wieczór (17.11.2019) zespół AZS UŚ Katowice wyszedł na szopienicki parkiet z mocnym postanowieniem przełamania serii czterech meczów bez punktów. Ponieważ goście z Chojnic także potrzebowali zwycięstwa jak powietrza, zapowiadał się ciekawy pojedynek i taki też oglądali kibice zgromadzeni na widowni.

Początek spotkania to przewaga gości, którzy szybko wyszli na prowadzenie i nie zamierzali na tym poprzestać. Katowiczanie jakby zamroczeni stratą bramki nie mieli za bardzo pomysłu na sforsowanie obrony rywala. Jednak z każdą minutą rosła przewaga gospodarzy i kiedy wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu "Czerwone Diabły" po raz drugi zaskoczyły defensywę miejscowych. Trzeba było odrabiać dwie bramki i uważać na kontry Chojnic. AZS UŚ mógł pokusić się o kontaktowe trafienie, lecz zarówno Tomasz Szczurek, jak i Michał Dubiel nie wykorzystali dogodnych okazji do zdobycia bramki.

W przerwie musiały paść mocne słowa w szatni akademików, bo na drugą połowę wyszedł zupełnie inny zespół Miłosza Kocota. Co prawda pierwsze 10 minut drugiej odsłony nie przyniosły jeszcze zmiany wyniku, ale akcja Jacka Hewlika i Adama Jonczyka zakończyła się powodzeniem i od tego momentu dominowała już tylko jedna drużyna. Kilka minut później "Jaca" do swojej asysty dołożył celne trafienie i tablicy wyników mieliśmy remis. Goście jeszcze nie zdążyli jeszcze dojść do siebie co wykorzystał "Jona" dając miejscowym prowadzenie. Chwilę później Tomasz Szczurek pokazał,że w tym sezonie nie ma sobie równych w przedłużonych rzutach karnych i pewnie pokonał bramkarza Chojnic. Katowiczanie nadal atakowali i piłka po uderzeniu Michała Dubiela wylądowała na słupku. W odpowiedzi "Diabły" zmniejszyły rozmiary porażki, ale trzy punkty zostały w Katowicach.

AZS UŚ Katowice - Red Devils Chojnice 4:3 (0:2)Bramki: Adam Jonczyk -2, Jacek Hewlik i Tomasz Szczurek 

AZS UŚ : Krzywicki - Łopuch, Hewlik, Wojtyna, Jonczyk -Musiał, Piskorz, Ząbek, Szczurek, Podobiński, Dubiel, Jochymek, Hoszek - Lasik. Trener Miłosz Kocot