© AZS UŚ 2019

26 października 2017

Tytuł tego słynnego serialu, idealnie odzwierciedla przebieg pierwszej połowy meczu zaległej 3. Kolejki FUTSALEKSTRAKLASY, pomiędzy AZS UŚ KATOWICE i BTS REKORD BIELSKO – BIAŁA. Może się wydawać, że tylko jedna bramka strzelona w ciągu 20 minut to niewiele. I rzeczywiście, jeśli wykorzystać fakt, że piłkarze obu drużyn raz za razem mieli okazje do ich zdobycia. Skazywani na pożarcie gospodarze, bardzo agresywnie weszli w mecz i już w pierwszej akcji oddali groźny strzał na bramkę Bartłomieja Nawrata, a ich ataki z każdą minutą stawały się coraz śmielsze. W 6. minucie meczu nastąpił zwrot akcji – bramkarz gospodarzy wychodzi do piłki i zagrywa ręką poza polem karnym, przy czym łapie kontuzję. Z grymasem bólu na twarzy zostaje zniesiony na ławkę rezerwowych. Bielszczanie wykorzystali okazję. Po uderzeniu Pawła Budniaka, zamieszanie w polu karnym wykorzystuje Oleksandr Bednar i gości wyszli na prowadzenie. Gospodarze podrażnieni utratą bramki, nie przestawali atakować, jednak popisy Jędrzeja Jasińskiego i Jacka Hewlika, były szybko tłumione przez drużynę przyjezdnych. Kolejną stratę katowiczanie zanotowali w 7. Minucie spotkania. W wyniku starcia z zawodnikiem Rekordu, bardzo groźnie wyglądającej kontuzji doznał Kzysztof Salisz, który wraz z kontuzjowanym wcześniej Krystianem Brzenkiem został odwieziony do szpitala. 

Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego ciosu ze strony przyjezdnych. 40 sekund po rozpoczęciu tej części meczu, piłkę do siatki AZS-U skierował Jan Janovsky. Katowiczanie dalej próbowali – wycofali nawet bramkarza, jednak ich próby przypominały bardziej przysłowiowe „bicie głową w mur”. Wykorzystali to goście, którzy w 28 min i 25 sek. zdobyli gola na 0:3. 12 sekund później było już 0:4 i było wiadome, że Dawid nie pokona Goliata w tym starciu. Na otarcie łez Kamil Kmiecik zdobył gola dla gospodarzy, jednak kilkanaście sekund później ostateczny cios zadał bramkarz przyjezdnych.

1:5 – tak kończy się mecz pomiędzy drużynami AZS UŚ KATOWICE, a BTS REKORD BIELSKO – BIAŁA. I chociaż wynik wskazuje na wygraną faworytów z Podbeskidzia, to nie odnieśli go po łatwym i przyjemnym boju. 

Kolejny mecz nasza drużyna rozegra w poniedziałek, 30.10.2017 r. o godz. 20:00 z drużyną AZS Uniwersytetu Gdańskiego.

 

(eRWu)

Do przerwy 0:1