© AZS UŚ 2019
Każdy kibic na świecie wie, ze mecze derbowe rządzą się swoimi prawami. Podobnie było w Katowicach, gdzie zmierzyły się ze sobą drużyny AZS UŚ Katowice i Piast Gliwice. Mecz, którego scenariusza nie wymyśliłby nawet wielki Alfred Hitchcock przyniósł ogromne emocje i niespodziewany wynik. Gospodarze, którzy przed meczem nie byli wskazywani jako faworyt spotkania, postraszyli przyjezdnych. Początek spotkania to zacięta gra obu drużyn. Przyjezdni konstruowali ataki, a gospodarze wyprowadzali kontry. Pierwszy cios, otwierający wynik spotkania, gospodarze wyprowadzili w 16 minucie. Z rzutu wolnego atamowym uderzeniem popisał się Tomasz Szczurek i na przerwę katowiczanie schodzili z jednobramkową przewagą. Po przerwie gra się zaostrzyła. W 22 minucie napomnieniem został ukarany Przemysław Dewucki, a do wykonania rzutu wolnego podszedł ponownie Tomasz Szczurek. Po raz drugi popisał się atomowym strzałem, który znalazł się w siatce gliwiczan. W 28 minucie spotkania bramkę kontaktową dla gosci „zdobył” wspomniany wcześniej Szczurek. Przyjezdni przeprowadzili kontrę, którą strzałem z dystansu wykanczał Dewucki. Piłka odbiła się od zawodnika gospodarzy tak niefortunnie, że wpadła do bramki Mateusza Bednarczyka. Pojedynek strzelecki Szczurka i Dewuckiego zakończył się wyrównaniem wyniku. Faulowany przed polem karnym zawodnik sam wymierzył sprawiedliwość i w 35 minucie strzelił bramkę na 2:2. Ten sam miał jeszcze „piłkę meczową” na 14 sekund przed końcem spotkania, jednak jego strzał tylko ostemplował słupek bramki AZS-u.
Kibice zgromadzeni w hali przy ul. 11 listopada nie mogli żałować, że w sobotni wieczór wybrali się na to spotkanie. Obie drużyny stworzyły niesamowity spektakl, który na pewno zapamiętają na długo.
Kolejne spotaknie w roli gospodarza, katowicki AZS UŚ rozegra 1.12.2017 r. w trzecich już w tym sezonie derbach Śląska zmierzą się z najbardziej utytułowanym polskim zespołem futsalowym – Clearexem Chorzów. Początek spotkania o godzinie 20.
ZAPRASZAMY!