© AZS UŚ 2019
Wygraną Akademików 5:3 (1:2) zakończyło się spotkanie trzynastej kolejki Futsal Ekstraklasy w Katowicach, pomiędzy miejscowym AZS UŚ i Euromasterem Chrobry Głogów. Tym samym gospodarze przełamali serię pięciu meczów bez zwycięstwa u siebie w ligowych rozgrywkach, choć spotkanie nie rozpoczęło się po myśli podopiecznych Pawła Machury.
Rywalizacja dziewiątej drużyny Futsal Ekstraklasy (AZS UŚ) z jedenastą (Eruomaster Chrobry Głogów) zapowiadała się ciekawie – w poprzedniej kolejce katowiczanie po remisie na własnym terenie przed tygodniem z ostatnim w tabeli Red Devils Chojnice chcieli wreszcie wygrać u siebie. Goście po kiepskiej pierwszej rundzie, w poprzedniej kolejce na inaugurację rundy rewanżowej ulegli mistrzom Polski – Gatcie Zduńska Wola, ale tylko 0:1. Pokazali się z dobrej strony i do Katowic jechali z nadzieją na pierwsze punkty w tym roku.
Tuż przed spotkaniem okazało się, ze trener Machura, z powodu choroby, nie będzie mógł skorzystać z najlepszego strzelca Akademików w tym sezonie Tomasza Dury (w meczu w Głogowie zdobył4 bramki !) oraz Marcina Minkusa. Nadal z powodu kontuzji nie mógł zagrać także Marcin Krzywka.
Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się bardzo dobrze dla ...głogowian. Już po niespełna 90 sekundach gry Kamil Kaczmar zdecydował się na uderzenie z dystansu i zaskoczył Rafała Krzyśkę. Akademicy w kolejnych fragmentach spotkania prowadzili grę, stwarzali sytuacje pod bramką rywali, ale Michał Długosz, golkiper gości był na posterunku lub katowiczanie uderzali niecelnie. W 14 minucie meczu, ku zaskoczeniu wszystkich, przyjezdni strzelili drugiego gola, a wyręczył ich Rafał Krzyśka, który źle obliczył lot piłki i pechowo skierował ją do własnej bramki. Podrażnieni takim obrotem sprawy podopieczni Pawła Machury rzucili się do odrabiania strat. Częściowo udało im się to w 18 minucie rywalizacji – bramkę kontaktową, po znakomitym dograniu od Michała Cygnarowskiego strzelił Kamil Kmiecik. Było to pierwsze trafienie tego zawodnika po powrocie do zespołu Akademików. Do przerwy, mimo prób z obu stron, wynik nie uległ już zmianie.
Druga odsłona przyniosła licznie zgromadzonej na trybunach szopienickiej hali publiczności sporo emocji i była wspaniałą reklamą futsalu. Od początku zaatakowali gospodarze, ale ani Kamil Musiał, ani Jędrzej Jasiński, ani Krzysztof Salisz nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Długosza. Zaangażowanie katowiczan w akcje ofensywne próbowali w kontrataku wykorzystać głogowianie, ale strzały Piotra Pietruszki i Adriana Niedźwiedzkiego były niecelne. W 27 minucie Akademicy doprowadzili wreszcie do remisu – doskonale dogrywał Krzysztof Salisz, a Jacek Hewlik dopełnił formalności. Z wyniku remisowego miejscowi cieszyli się zaledwie...90 sekund. Wówczas to Sebastian Szala urwał się obrońcy AZS UŚ i zmieścił piłkę między nogami interweniującego Krzyśki. Tym razem jednak na odpowiedź katowiczan nie trzeba było długo czekać – kolejną składną akcję gospodarzy wykończył Sławomir Pękala i na 10 minut przed końcem meczu, na tablicy wyników mieliśmy remis 3:3.
Kolejne minuty to szybkie zmiany akcji, gra prowadzona w dobrym tempie i liczne sytuacje pod bramką z obu stron, jednak zarówno katowiczanie jak i zawodnicy z Głogowa razili nieskutecznością. Szczególnie aktywny w zespole Akademików był Jacek Hewlik, ale mimo kilku prób także jemu nie udało się pokonać po raz drugi golkipera gości. Gdy wydawało się już, że mecz może skończyć się podziałem punktów sprawy w swoje ręce wziął Krzysztof Salisz. W 39 minucie, przy linii bocznej wygrał pojedynek jeden na jeden z rywalem i idealnie dograł piłkę na długi słupek bramki Euromastera, gdzie czekał już Kamil Musiał i gospodarze po raz pierwszy w tym meczu cieszyli się z prowadzenia. Goście zareagowali natychmiast wycofując bramkarza, ale manewr ten zakończył się dla nich utratą kolejnej bramki – znów w roli egzekutora wystąpił popularny „Musek”.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy mojego zespołu. W ogóle kibice zobaczyli ciekawe, emocjonujace widowisko. Głogowianie prezentowali się bardzo solidnie, a my też zagraliśmy dobry mecz, mimo że nie ułożył się po naszej myśli, konsekwentnie i skutecznie realizowaliśmy założony plan. Przy niektórych naszych akcjach, zwłaszcza w wykonaniu „drugiej” czwórki, ręce same składały się do oklasków. Udało się wreszcie przełamać kiepską passę w meczach na własnym parkiecie. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam wiary i zapoczątkuje zwycięską serię. Najważniejsze, że cenne 3 punkty zostają w Katowicach i możemy spokojnie przygotowywać się do rywalizacji derbowej z Clearexem – podsumował Paweł Machura, szkoleniowiec Akademików.
Po tym zwycięstwie katowiczanie, z 17 punktami na koncie nadal zajmują dziewiątą lokatę w tabeli Futsal Ekstraklasy. W następnej kolejce zagrają derbowy, wyjazdowy pojedynek w Chorzowie z sąsiadującym w tabeli Clearexem. Mecz odbędzie się w sobotę, 21 stycznia o godzinie 17, w hali MORiS Chorzów przy
ul. Dąbrowskiego.
AZS UŚ KATOWICE – EUROMASTER CHROBRY GŁOGÓW 5 : 3 (1 : 2)
0:1 – Kamil Kaczmar '1:28
0:2 – Rafał Krzyśka '13:19 (sam.)
1:2 – Kamil Kmiecik '17:41
2:2 – Jacek Hewlik '26:40
2:3 – Sebastian Szala '28:14
3:3 – Sławomir Pękala '29:59
4:3 – Kamil Musiał '38:03
5:3 – Kamil Musiał '39:19
AZS UŚ Katowice: Rafał Krzyśka, Mateusz Bednarczyk, Łukasz Bogdziewicz – Damian Wojtas (c), Michał Cygnarowski, Jakub Haase, Kamil Kmiecik – Sławomir Pękala, Krzysztof Salisz, Kamil Musiał, Jacek Hewlik, Jędrzej Jasiński, Kacper Dudzik.
(soN)