© AZS UŚ 2019

08 października 2015

Wyjeżdżając w piątek do Wielkopolski nasi zawodnicy mieli spore nadzieje na przerwanie fatalnej passy w spotkaniach wyjazdowych. Ostatnie zwycięstwo poza halą w Katowicach- Szopienicach podopieczni Błażeja Korczyńskiego odnieśli w…styczniu br., w Gdańsku, w „Akademickich” derbach przeciwko AZS UG.

 

Sztab szkoleniowy wyciągnął lekcję z poprzedniego tygodnia, gdy po kilkugodzinnej jeździe nasi zawodnicy musieli niemal prosto z busa wyjść na parkiet w Chojnicach, co skończyło się dotkliwą porażką (0:5) i do Pniew katowiczanie udali się w przeddzień rywalizacji z Red Dragons. „Akademicy” mieli nadzieję na rehabilitację za rywalizację z Red Devils, ale mieli też coś do udowodnienia „Smokom” z Pniew – w poprzednim sezonie, wiosną tego roku ponieśliśmy tam bowiem bardzo dotkliwą porażkę 1:9. Ciekawostką był fakt, że w bramkach obydwu zespołów stanęli naprzeciw siebie …koledzy reprezentacyjni – Rafał Krzyśka i Maciej Foltyn.  

Początek meczu był spokojny, a jako pierwszy zaatakował nasz zespół, jednak strzał Tomka Dury pewnie złapał golkiper gospodarzy. Z drugiej strony kilka razy próbowali pokonać Krzyśkę zawodnicy Red Dragons, ale nasz bramkarz był na posterunku. Mecz był prowadzony w dosyć żywym tempie, nie brakowało emocji i …fauli. W 13 minucie „Smoki” miały na swoim koncie pięć, a „Akademicy” cztery przewinienia.

W 15 minucie meczu mieliśmy najlepszą okazję do objęcia prowadzenia w pierwszej odsłonie, ale po strzale Gładczaka z linii bramkowej miejscowych piłkę wybił zawodnik gospodarzy, a przy dobitce Dury świetnie zachował się Foltyn. Także bramkarz Red Dragons zainicjował w ostatniej minucie pierwszej połowy akcję, która omal nie przyniosła gola gospodarzom, ale Krzyśce w sukurs przyszedł słupek. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat bezbramkowy.

Po zmianie stron nadeszła pechowa dla podopiecznych Korczyńskiego 23 minuta, w ciągu której straciliśmy dwa gole. Wpierw Dura tak niefortunnie dotknął piłki, że zmylił Krzyśkę i wpakował ją do własnej bramki. Po chwili oszołomionych katowiczan dobił Piotr Błaszyk, który jakimś cudem, uderzeniem piętą, zdołał znaleźć miejsce między nogami bramkarza AZS-u. Błażej Korczyński zareagował natychmiast - wziął czas i zmobilizował naszych zawodników. Ci jeszcze przez chwilę nie potrafili dojść do siebie po dwóch ciosach „Smoków” i wydawało się, że Red Dragons za chwilę podwyższy wynik. „Akademicy” przetrzymali jednak kryzys i…strzelili bramkę kontaktową. Jej autorem był Tomek Dura. Dzięki temu trafieniu nasi zawodnicy uwierzyli jeszcze, że są w stanie wywieźć z Pniew korzystny wynik. Walkę o wyrównanie utrudniał jednak fakt, że już w 32 minucie mieliśmy  na swoim koncie już pięć przewinień, co ograniczało agresywność i determinację zwłaszcza w odbiorze piłki rywalom.

Szans na doprowadzenie do wyrównania nie brakowało, a najbliżej było w 36 minucie meczu, jednak Paweł Barański nie zauważył lepiej ustawionego Roberta Gładczaka i w efekcie Foltyn zażegnał niebezpieczeństwo.

Trener Korczyński zagrał „va banque” wycofując bramkarza, jednak nie przyniosło to zamierzonego efektu – gola na 3:1 strzelili gospodarze i do końcowej syreny kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie.

Tym samym Red Dragons zgarnęli cenne 3 punkty, a naszemu zespołowi nie udało się ściągnąć z siebie klątwy spotkań wyjazdowych.

- Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego nie zdobywamy punktów na wyjazdach. Na treningach, w przygotowaniach, podczas spraingów wszystko wygląda dobrze, przychodzi mecz i albo „zostajemy w blokach” jak to miało miejsce w Chojnicach, albo brakuje skuteczności i szczęścia – jak w Pniewach, gdzie zagraliśmy naprawdę przyzwoite zawody. Myślę, że ta wyjazdowa klątwa siedzi w naszych głowach i musimy jak najszybciej się przełamać – podsumował kapitan AZS US Robert Gładczak.

Po dwóch nieudanych, dalekich podróżach, w poniedziałek wracamy już na swoją, szczęśliwą halę, gdzie w meczu „telewizyjnym”, podejmować będziemy w derbowym pojedynku beniaminka Futsal Ekstraklasy – Nbit Gliwice.

Bądźcie z nami !

 

RED DRAGONS PNIEWY – AZS UŚ KATOWICE 3:1 (0:0)

 

Bramki: Tomasz Dura (sam.), Piotr Błaszyk, Adam Wachoński – Tomasz Dura

 

AZS UŚ: Rafał Krzyśka, Mateusz Bednarczyk – Tomasz Dura, Marcin Krzywka, Robert Gładczak, Łukasz Kuś, Paweł Barański, Krzysztof Piskorz, Jędrzej Jasiński, Łukasz Tosik, Tomasz Szczurek, Marcin Minkus, Andrij Sovijak, Roman Pigut.

(son)

 

Wyjazdowa "klątwa" trwa