© AZS UŚ 2019
W znakomitych nastrojach wracali z Wieliczki futsaliści AZS UŚ Katowice. W meczu dziewiątej kolejki Futsal Ekstraklasy podopieczni Pawła Machury wygrali na wyjeździe z MKF Solne Miasto Wieliczka 2:0, przerywając serię pięciu meczów bez zwycięstwa i po raz pierwszy w tym sezonie nie tracąc w meczu bramki.
Wyjazdowa rywalizacja z beniaminkiem Futsal Ekstraklasy była z gatunku tych, w których nieistotny jest styl, tylko liczą się zdobyte punkty. Do Wieliczki nasz zespół jechał zmotywowany, ale nie brakowało obaw. Zagrać nie mógł najskuteczniejszy w katowickim zespole Tomasz Dura (kontuzja), nadal uraz wykluczał też z gry Damiana Wojtasa. Dodatkowo w pięciu poprzednich spotkaniach katowiczanie nie potrafili zainkasować 3 punktów, co z pewnością nie było bez znaczenia dla atmosfery w zespole i w klubie.
Od pierwszych minut jednak mecz był wyrównany, obie ekipy szukały swoich szans, ale więcej okazji mieli podopieczni Pawła Machury. Bliscy zdobycia bramki byli Jacek Hewlik i Marcin Minkus, ale ich próby były minimalnie niecelne. Po przerwie drużyna AZS UŚ nadal miała więcej z gry, ale gospodarze starali się odgryzać. Próbował Piotr Myszor, próbował także Krystian Grochalski, ale akcje gospodarzy były niemrawe, a w bramce gości bardzo czujny i skoncentrowany był Mateusz Bednarczyk, za każdym razem pewnie interweniując. Decydujące dla losów spotkania okazało się niespełna 120 sekund gry pomiędzy 31 a 33 minutą. Wówczas to wpierw Krzysztof Salisz, a następnie Kamil Musiał zdołali pokonać golkipera podopiecznych Krzysztofa Kusi. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, wycofali bramkarza, stworzyli sobie okazje do zmiany wyniku, ale Akademicy umiejętnie się bronili i ostatecznie dowieźli korzystny rezultat do końcowej syreny.
Katowiczanie cieszyli się z 3 punktów i awansu na 7 pozycję w ligowej tabeli. W następnej kolejce, już w najbliższą sobotę AZS UŚ Katowice podejmować będzie we własnej hali FC Toruń. Początek meczu o godz. 18. Wstęp wolny ! Zapraszamy !
MKF Solne Miasto Wieliczka - AZS UŚ Katowice 0:2 (0:0)
0:1 Krzysztof Salisz 31:03
0:2 Kamil Musiał 32:56
(son)