© AZS UŚ 2019

03 maja 2017

Runda rewanżowa rozgrywek Futsal Ekstraklasy w sezonie 2016/2017 za nami. Pora na fazę finałową, w której Akademicy walczyć będą w grupie „spadkowej”, czyli o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pierwszy mecz tej fazy katowiczanie zagrają już w najbliższą sobotę (6.05) w Głogowie z tamtejszym Euromasterem Chrobrym.

Zanim to jednak nastąpi poprosiliśmy o krótkie podsumowanie sezonu zasadniczego kilku przedstawicieli ekipy AZS UŚ Katowice.

Prezentujemy sezon zasadniczy okiem... kapitana, bramkarza, zawodnika z najdłuższym stażem w zespole Akademików oraz zawodnika, który dołączył do tego grona w tym sezonie.

 

Na początek... kapitan drużyny, Damian Wojtas:

 

- Co można powiedzieć o takim sezonie... przede wszystkim niedosyt, niestety na własne życzenie. Do pełni szczęścia zabrakło dwóch punktów. Powodem była zbyt duża ilość remisów – oczywiście pojedyncze punkty przywiezione z meczów wyjazdowych na tak trudnym terenie jak Szczecin, Toruń czy Gliwice ujmy nam nie przynoszą i były bardzo cenne. Jednak już podział punktów w rywalizacji na własnym parkiecie z ekipą z Chojnic, Wieliczki, czy biorąc pod uwagę okoliczności spotkania – z Gattą Zduńska Wola, nie pozowlily nam wejść do medalowej szóstki i stąd ten niedosyt. Podsumowując cały sezon zasadniczy na pewno jest wiele pozytywów - możemy być zadowoleni z naszej postawy na parkiecie, zwłaszcza w rundzie rewanżowej. Zarówno trener, jak i zawodnicy w dość krótkim czasie zbudowali solidny zespół, który chce grać w futsal, potrafi to robić, ma swój styl i jest trudną przeszkodą dla faworyzowanych drużyn Futsal Ekstraklasy. Oczywiście wynik drużyny jest najważniejszy, dobro zespołu każdy stawia u nas na pierwszym miejscu, ale ja cieszę się również z mojego prywatnego osiągnięcia, czyli strzelenia 100 goli w najwyższej futsalowej klasie rozgrywkowej w Polsce. Szkoda tylko, że ta setna bramka i zwycięstwo w ostatnim meczu
z Pniewami nie dało nam awansu do „szóstki”, bo wtedy radość byłaby pełniejsza.

 

 

Sezon zasadniczy okiem ... "nowego" ...

 

O podsumowanie sezonu zasadniczego Futsal Ekstraklasy pokusił się także zawodnik, który rozegrał w zespole Akademików swój pierwszy sezon - Krzysztofa Salisza. Popularny "Sali" okazał się dużym wzmocnieniem AZS US, wystąpił we wszystkich 22 meczach sezonu zasadniczego i po Tomaszu Durze był najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie podopiecznych Pawła Machury,
z dorobkiem 8 goli:

 

- Myślę, ze patrząc na całokształt udało się stworzyć w Katowicach ciekawą drużynę, złożoną z zawodników, którzy wiedzą czego chcą na parkiecie. Wystarczy porównać pierwsze mecze sezonu z tymi rozgrywanymi na jego finiszu, czy nawet w całej rundzie rewanżowej. Nietrudno zauważyć, że z meczu na mecz gramy coraz lepszy futsal. W drugiej rundzie przegraliśmy tylko dwa spotkania w lidze z, na ten moment, najlepszymi drużynami w kraju czyli Rekordem Bielsko Biała i Gattą Zduńska Wola, przy czym na parkiecie Gatty zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i niewiele zabrakło żeby również pokusić się o zdobycz punktową.

W tej całej pozytywnej metamorfozie Akademików największa zasługa trenera – pracę Pawła Machury widać w każdym elemencie. Trener ma pomysł na drużynę i sposób gry, potrafi w prosty i jasny sposób nam go przekazać, a my zawodnicy staramy się wykonać założenia jak najlepiej potrafimy. Myślę, ze nie bez znaczenia jest wzajemne zaufanie którym darzą się trener i zawodnicy, a także bardzo dobra atmosfera w zespole – nie tylko na parkiecie i w szatni, ale także poza nią.

Porównując wcześniejsze sezony do tego siódmego miejsce dla AZS-u niektórzy mogą odebrać jako dobre osiągnięcie, lecz ja osobiście czuję niedosyt, bo jestem przekonany, że stać nas było na awans do „szóstki” i powalczenie nawet o „brąz”. W końcu nie brak w naszej drużynie ogranych doświadczonych zawodników, mamy piłkarzy którzy zdobywali medale mistrzostw Polski, ale zarazem większość jest ciągle „głodna” sukcesu. Stąd myślę tak duży niedosyt, ponieważ niewiele nam zabrakło żeby dostać się do grupy mistrzowskiej. Taki jest jednak sport.

Sytuacja z tego sezonu z pewnością zmobilizuje nas w kolejnych rozgrywkach, ale teraz musimy się skupić na tym, żeby zagrać „swoje” w grupie spadkowej i dobrze zakończyć sezon, najlepiej pozostając na 7 miejscu.

 

Sezon zasadniczy okiem ..."starego" ...

 

Tym razem sezon zasadniczy Futsal Ekstraklasy podsumuje zawodnik, który z obecnie grających ma bodaj najdłuższy staż w barwach Akademików - Jędrzej Jasiński, dobry duch drużyny, dbający o atmosferę w drużynie na parkiecie, w szatni i poza nią, słynący z niekonwencjonalnych, karkołomnych i ...uwielbianych przez kibiców (mniej przez administratora obiektu i konserwatora parkietu ) "cieszynek" :

 

- Grając w AZS UŚ Katowice już parę lat i mając przyszytą jako klub „łatkę” przeciętniaka ligowego, a nawet outsidera, zespołu który zazwyczaj walczy o utrzymanie, bo zawsze czegoś brakowało żeby można było pokusić się o coś więcej, myślę że z tego sezonu zasadniczego możemy być zadowoleni. Oczywiście okoliczności ostatnich kolejek ligowych sprawiają, że wszyscy w klubie są teraz bardzo rozczarowani tym, że nie udało nam się awansować do czołowej „szóstki” i pograć o brązowy medal, ale musimy mieć na uwadze że ta drużyna została zbudowana przez Pawła praktycznie od nowa.

Sądzę, że udało się zebrać grupę w miarę doświadczonych chłopaków, z których wielu jeszcze ma coś do udowodnienia i pokazania, że nadal są świetnymi zawodnikami oraz że mamy ambicje i potencjał, by powalczyć o najwyższe cele. Warto zwrócić uwagę, że w całym sezonie zanotowaliśmy tylko 6 porażek, a mniejszą ilością​ przegranych mogą pochwalić się tylko trzy pierwsze drużyny w ligowej tabeli. Naszą bolączką natomiast były ...remisy aż 9 razy dzieliliśmy się z rywalami punktami, w tym na własnym parkiecie z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Wiele z tych spotkań które zremisowaliśmy, gdybyśmy mogli zagrać teraz, po całym przepracowanym wspólnie sezonie, to jestem przekonany, że tym razem przechylilibyśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nasza gra przez cały sezon ewaluowała, z meczu na mecz coraz bardziej świadomie i skutecznie realizowaliśmy to, co nakreślił nam Paweł, zaczęło wychodzić to co trenowaliśmy na treningach, czasem brakowało tylko skuteczności i odrobiny szczęścia.

Nie ma jednak co „gdybać” - te 30 pkt zebranych w sezonie zasadniczym było zadowalającym wynikiem, ale teraz najważniejsze jest 5 ostatnich meczów w grupie spadkowej – zamierzamy w nich potwierdzić, że nasze aspiracje do miejsca w pierwszej „szóstce” były zasadne.

 

 

Sezon zasadniczy okiem...bramkarza

 

Sezon zasadniczy Futsal Ekstraklasy podsumował również zawodnik, który podobnie jak Jędrzej Jasiński jest w zespole Akademików już któryś sezon i zawsze można na Niego liczyć. Bramkarz Mateusz Bednarczyk, czyli popularny "Jojo" stawał między słupkami bramki Akademików często w trudnych momentach i co najważniejsze - nie zawodził:

 

- Podsumowując rundę zasadniczą mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem zadowolony z naszej gry, która była składna i przez wielu uznawana za ładną dla oka. Przede wszystkim optymizmem napawał progres jaki z AZS-em zrobiliśmy przez ostatni rok na tle naszych poprzednich sezonów. Co najważniejsze – bardzo cieszę się z naprawdę fajnej drużyny jaką stworzyliśmy na boisku, w szatni i poza nią, a w której na pewno drzemie jeszcze duży potencjał i głód sukcesu, co dobrze wróży na przyszłość. Z drugiej strony szkoda, że pomimo walki i naszego zaangażowania w każdym meczu, niestety zabrakło tej przysłowiowej „kropki nad i” czyli awansu do górnej „szóstki”. Wystarczyło przynajmniej w jednym z tych naszych 9 remisów, w których były okazje do zgarnięcia kompletu punktów, przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a to dałoby nam grę w grupie mistrzowskiej i okazję do pokazania się na tle najlepszych drużyn Futsal Ekstraklasy oraz powalczenia o coś więcej, aniżeli tylko utrzymanie.

Teraz po podziale punktów nie będzie, jak mogłoby się wydawać, aż tak łatwo i przyjemnie. Nikt się przed nami nie położy i nie odda nam punktów za darmo. Teraz właśnie musimy pokazać charakter, udowodnić sobie i innym, że miejsce przez nas uzyskane nie było przypadkiem i będziemy robić wszystko aby na nim pozostać, potwierdzając to swoją dobrą i konsekwentną grą w najbliższych 5 meczach. Zaczynamy już od sobotniego meczu na trudnym terenie w Głogowie, który ostatnio jest na fali wznoszącej, ale liczę, że nie skomplikujemy sobie naszej sytuacji w tabeli – jeśli zagramy „swoje” to zaczniemy rundę dodatkową od zwycięstwa!

 

(soN)

Sezon zasadniczy okiem ...