© AZS UŚ 2019
Sobotnia rywalizacja Akademików na własnym parkiecie, w szóstej kolejce Futsal Ekstraklasy, przeciwko beniaminkowi rozgrywek – drużynie FC Toruń zapowiada się bardzo ciekawie.
Katowiczanie i torunianie to w tym sezonie, póki co, królowie własnego parkietu – goście zgromadzili 9 punktów w pięciu meczach, trzykrotnie wygrywając „u siebie”. To daje im czwartą pozycję w ligowej tabeli. Akademicy natomiast na własnym parkiecie w szopienickiej hali również zdobyli jak dotąd komplet punktów (6 „oczek” za dwa zwycięstwa), natomiast nadal nie potrafią przełamać wyjazdowej klątwy i z parkietów rywali trzykrotnie już wrócili beż żadnej zdobyczy punktowej. W efekcie zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy.
Biorąc to pod uwagę faworytem sobotniej potyczki jest zespół AZS UŚ Katowice, który po raz kolejny będzie chciał wykorzystać atut własnej hali.
Beniaminek z Torunia to jednak bardzo groźny rywal, mający w składzie kilku znanych z ekstraklasowych parkietów, doświadczonych zawodników, jak choćby Nicolae Neagu, Marcin Mikołajewicz, Michał Wojciechowski, Mykola Morozow, Maciej Wołoszyn czy Patryk Szczepaniak.
Najbardziej znana postać z ekipy toruńskiej to jednak…trener Klaudiusz Hirsch, prawdziwa ikona polskiego futsalu, mistrz Polski i wielokrotny medalista rozgrywek krajowych jako zawodnik oraz trzykrotny mistrz Polski w roli trenera Akademii Futsal Club Pniewy. Mając na uwadze fakt, że na trenerskiej ławce Akademików zasiada również futsalowa ikona o co najmniej równie efektownych osiągnięciach - Błażej Korczyński (dwukrotny mistrz Polski jako trener, wielokrotny mistrz Polski i medalista w futsalowych rozgrywkach krajowych, rekordzista wszechczasów wśród snajperów), można śmiało stwierdzić, że pojedynek szkoleniowców elektryzuje kibiców w równym stopniu, co walka o punkty na parkiecie.
Sami zainteresowani spokojnie jednak podchodzą do swojej rywalizacji.
- Przyjeżdżamy do Katowic po komplet punktów, to jest nasz najważniejszy cel. Szanujemy zespół AZS-u, ale jestem przekonany, że mamy argumenty, aby gospodarzy zaskoczyć i wygrać – podkreśla popularny "Klaki". – Bardzo szanuję Błażeja i uważam, że jako zawodnika i snajpera nikt być może już nigdy nie powtórzy i nie pobije jego osiągnięć. Na pewno nasza rywalizacja, zarówno na parkiecie gdy obaj jeszcze graliśmy, jak i później, na trenerskich ławkach, mobilizowała i dodawała siły do jeszcze cięższej pracy. W sobotę starcie moje z Błażejem będzie jednak tylko tłem dla poczynań naszych podopiecznych, a ja mam nadzieję, ze wyjedziemy z Katowic z punktami – dodaje Hirsch.
W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec Akademików, który w jednym z wywiadów przed oficjalnym zakończeniem kariery, wśród osób które w jego karierze były ważne, wymienił właśnie obecnego trenera FC Toruń. – Podtrzymuję to co mówiłem – rywalizacja z Klaudiuszem Hirschem była w mojej karierze jednym z motorów napędowych i motywatorów do jeszcze cięższej pracy. Teraz oboje szykujemy plan, by się przechytrzyć i mam nadzieję, że właśnie mój plan się powiedzie i wygramy sobotni mecz. To jest teraz najważniejsze i na tym się skupiamy – stwierdził popularny „Korek”.
Sobotni mecz będzie również starciem najlepszych snajperów ligi – jak na razie Tomasz Dura z drużyny AZS UŚ Katowice, z 6 trafieniami przewodzi tabeli strzelców Futsal Ekstraklasy. Czuje jednak za sobą oddech Marcina Mikołajewicza, który strzelił tylko jednego gola mniej i z pewnością w Katowicach będzie chciał powiększyć ten dorobek.
Jednego możemy być pewni – emocji w sobotni wieczór, w hali MOSiR Katowice – Szopienice nie zabraknie. Dlatego też zapraszamy serdecznie wszystkich kibiców na trybuny szopienickiej hali. Początek meczu AZS UŚ Katowice – FC Toruń o godzinie 19. Wstęp wolny !
(son)