© AZS UŚ 2019
Mecz inaugurujący nowy sezon w Chojnicach miał dać odpowiedź nowemu szkoleniowcowi Akademików Pawłowi Machurze, w jakiej formie sportowej i mentalnej jest jego zespół, mocno przemeblowany w stosunku do poprzedniego sezonu. Mecz zakończył się podziałem punktów (2:2) i miał dwie różne odsłony – w pierwszej dominowali gospodarze i zdobyli dwubramkowe prowadzenie, a w drugiej do głosu doszli katowiczanie, wyrównując straty.
Katowiczanie jechali do „jaskini lwa” z której jeszcze nigdy nie udało im się przywieźć, w historii występów AZS UŚ w Futsal Ekstraklasie, nawet jednego punktu ! Czerwone Diabły z kolei w ostatnim momencie potwierdziły udział w rozgrywkach i w meczu Superpucharu Polski, mimo poważnych strat personalnych w stosunku do poprzednich rozgrywek, pokazały się z dobrej strony przeciw Gatcie.
Skład Akademików również znacząco różni się od tego który oglądaliśmy w zeszłym sezonie – oprócz zmiany szkoleniowca (Błażeja Korczyńskiego zastąpił Paweł Machura), do drużyny dołączyli znani z ekstraklasowych parkietów: Kamil Musiał, Michał Cygnarowski i Damian Wojtas i Łukasz Bogdziewicz (wszyscy ostatnio Nbit Gliwice), Sławomir Pękala, Jacek Hewlik i Jakub Haase (z Gwiazdy Ruda Śląska), Krzysztof Salisz (z Clearexu Chorzów), Kacper Dudzik (z GKS Tychy) i Daniel Langner (z ligi środowiskowej, kiedyś grał już w AZS UŚ). Z zespołem pożegnali się natomiast: Marcin Czech, Adrian Pater, Tomasz Szczurek oraz Paweł Barański.
Niedzielna rywalizacja w Chojnicach rozpoczęła się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w 4 minucie wynik spotkania otworzył …Krzysztof Salisz, próbując przeciąć wślizgiem piłkę podawaną do Łukasza Sobańskiego, który stał sam przed pustą bramką AZS. Cztery minuty później Czerwone Diabły zdobyły drugą bramkę – po prostej stracie katowiczan na połowie boiska, szybką kontrę celnym trafieniem wykończył Marek Steinborn. Kolejne minuty to kolejne ataki chojniczan – w tym okresie gry podopieczni Pawła Machury wydawali się bezradni. Dopiero po ok. 15 minutach spotkania goście odważniej zaatakowali i Tomasz Dura oraz Jędrzej Jasiński byli bliscy zmniejszenia strat, ale nie wykorzystali dogodnych okazji. Do przerwy Red Devils prowadziło 2:0.
Po zmianie stron zobaczyliśmy odmienioną drużynę AZS UŚ – katowiczanie z impetem ruszyli na rywala i raz za razem stwarzali sobie okazje do zdobycia gola. Wreszcie w 29 minucie meczu Jacek Hewlik zdecydował się na uderzenie z dystansu, piłka po drodze odbiła się od nogi obrońcy i całkowicie zmyliła golkipera gospodarzy. Pięć minut później było 2:2 – z rzutu wolnego celnie uderzył Sławomir Pękala. Katowiczanie mieli jeszcze szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę – p=dogodną okazję miał Dura, ale bramkarz Czerwonych Diabłów wyszedł zwycięsko z pojedynku jeden na jeden. Kilka sekund przed końcową syreną szansę na trzeciego gola mieli również chojniczanie, ale tym razem Krzyśka nie dał się zaskoczyć i spotkanie zakończyło się podziałem punktów, który wydaje się sprawiedliwym wynikiem.
Nasz zespół, mimo kiepskiej pierwszej odsłony, pokazał charakter i potrafił odwrócić losy meczu, co na pewno jest optymistyczne przed kolejnymi spotkaniami. Już 1 października podopieczni Pawła Machury zagrają w Głogowie z tamtejszym Euromasterem Chrobrym. Swój pierwszy mecz we własnej hali Akademicy zagrają 9 października (niedziela) o godz. 18.00, a rywalem w derbowym pojedynku będzie Clearex Chorzów.
RED DEVILS CHOJNICE – AZS UŚ KATOWICE 2:2 (3:0)
Bramki: Krzysztof Salisz (sam.), Marek Steinborn – Jacek Hewlik, Sławomir Pękala.
AZS UŚ: Rafał Krzyśka, Mateusz Bednarczyk, Łukasz Bogdziewicz – Damian Wojtas, Kamil Musiał, Kacper Dudzik, Tomasz Dura - Jędrzej Jasiński, Krzysztof Salisz, Jakub Haase, Sławomir Pękala, Jacek Hewlik.
(son)